Cezary Gurjew - specjalny wysłannik Polskiego Radia - od połowy stycznia przebywa w Melbourne, przekazując słuchaczom i miłośnikom tenisa codzienne bieżące relacje z australijskich kortów. Australian Open - codzienne relacje na antenach i w serwisie Polskiego Radia. Australian Open to pierwszy turnieju w kalendarzu zmagań wielkoszlemowych. Tegoroczny turniej odbył się w okresie od 17 do 30 stycznia 2022 r. Były to 110 Mistrzostwa Australii z tenisa. Mecze Australian Open są zwykle grane na nawierzchni twardej. French Open jest drugim turniejem na liście zmagań wielkoszlemowych. Po problemach związanych z rozegraniem meczu Alexander Zverev - Adrian Mannarino, chaosu na wielkoszlemowym turnieju tenisowym US Open ciąg dalszy. W sobotę skreślony z turnieju został najwyżej rozstawiony kobiecy debel Timea Babos (Węgry)/Kristina Mladenovic (Francja). W kolejnej rundzie zmierzy się z inną doświadczoną tenisistką, swoją rówieśniczką Petrą Kvitovą. Czeszka rozstawiona jest z numerem 11. - To oczywiste, że teraz będzie coraz trudniej. Czeka mnie mecz z Petrą, czyli kimś, kogo znam bardzo dobrze, z kim grałam wiele razy. Wiem, czego się po niej spodziewać. Filip Modrzejewski. 11.10.2023 08:56. Wiadomo już czy jeden z najlepszych tenisistów świata - Hiszpan Rafael Nadal zagra w przyszłorocznym turnieju wielkoszlemowym Australian Open. Wiadomość Finał Australian Open przerósł możliwości Agnieszki Radwańskiej, ale sukces - i to życiowy - odniosła Angelique Kerber. Angie, pochodząca z Puszczykowa Niemka z Dzień później ruszy turniej ATP 250 Tata Open Maharashtra w Pune w Indiach. Przed pierwszym turniejem wielkoszlemowym Australian Open 2023 (16-29 stycznia), nie licząc United Cup, tenisiści w ramach przygotowań do turnieju w Melbourne będą mieli możliwość zagrać, już w Australii, w dwóch turniejach w Adelajdzie i jednym w Auckland Z tego powodu, że punkty z Australian Open 2020 będą ważne do Australian Open 2022. Wynik Igi, czwarta runda, który jest bardzo dobry, zostanie z nią w rankingu WTA jeszcze przynajmniej Także Kamil Majchrzak na drugiej rundzie zakończył występ w wielkoszlemowym turnieju Australian Open. Polski tenisista przegrał w Melbourne z rozstawionym z numerem 32. reprezentantem Iga Świątek z wielkoszlemowym turniejem US Open w Nowym Jorku pożegnała się już w czwartej rundzie i straciła prowadzenie w rankingu WTA. Po nim walczyła o odzyskanie pierwszej pozycji na turniejach w Azji. Niestety, z jednym musiała się pożegnać, z kolei w drugim odniosła końcowy triumf. Kiedy i gdzie kolejne mecze Świątek? sdYLnJ. Australian Open ruszyło na dobre. Pierwsza runda zmagań w Wielkoszlemowym turnieju w Melbourne przyniosła Polskim kibicom mieszane uczucia. Iga Świątek – nasza największa nadzieja na bardzo dobry wynik – wygrała swój pierwszy mecz i awansowała do drugiej rundy. Niestety jej koledzy z kortu – Kamil Majchrzak i Hubert Hurkacz – nie zdołali przedostać się do kolejnej fazy rozgrywek. Obydwoje przegrali swoje mecze. “JAZDA!” PO RAZ PIERWSZY Siedemnasta rakieta damskiego tenisa zgodnie z przewidywaniami pokonała Arantxę Rus w dwóch setach. Trzydziestoletnia tenisistka z Holandii przed spotkaniem była określana mianem “niewygodnej” rywalki, jak na pierwszą rundę turnieju. Warto wspomnieć, że obie zawodniczki zmierzyły się we wrześniu ubiegłego roku podczas turnieju w Rzymie. Holenderka pokonała wtedy Polkę w dwóch setach, a nasza zawodniczka pożegnała się z rozgrywkami już w pierwszej rundzie. Udany rewanż przyszedł w najlepszych możliwych okolicznościach, bo w Turnieju Wielkiego Szlema. Świątek rozpoczęła mecz od swojego podania. Serwis był skuteczny i pozwolił Polce na szybkie wygranie pierwszego gema w turnieju. Zaraz potem 19. latka uzyskała pierwsze w meczu przełamanie (wygrała gema przy podaniu rywalki). Pozwoliło jej to na ucieczkę, gdyż po kolejnym wygranym gemie Świątek prowadziła już 3:0. Bardzo agresywna gra w głębi kortu i skuteczne returny powodowały, że Holenderka musiała ryzykować zdecydowanie bardziej – w polu serwisowym, a także podczas wymian. Doprowadziło to między innymi do podwójnych błędów podczas podania (w efekcie darmowymi punktami dla Polki). Holenderka zdołała urwać w pierwszym secie jedynie jednego gema. Po drugim przełamaniu pod koniec pierwszej partii Świątek zwyciężyła ją 6:1. Początek drugiego seta zwiastował odrodzenie Holenderskiej zawodniczki. Zdecydowanie bardziej skuteczna w tamtym momencie rywalka Igi Świątek przełamała jej serwis w drugim gemie i z zaliczką 2:0 prowadziła w trzecim. Przy stanie 40:0, od trzygemowego prowadzenia dzielił ją jeden punkt. Ostatecznie jednak Świątek odrobiła stratę aż trzech piłek. Doprowadziła tym samym do równowagi, którą ostatecznie wygrała, zaliczając przy okazji kolejny break. Następne gemy Polka rozegrała już bez większych potknięć. Świątek odważnie decydowała się na efektowne skróty czy mocniejsze piłki w okolicach linii kortu. W międzyczasie po raz kolejny przełamała rywalkę, tym razem do zera. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 6:1, 6:3 dla Polki. Mimo, iż Iga nie zdobyła w meczu ani jednego asa, to nie popełniła również żadnego podwójnego błędu serwisowego. Przełamała rywalkę 5 razy (szans na to miała aż 17) a także popełniła zdecydowanie mniej niewymuszonych błędów (17 do 30. Holenderki). Następny mecz Iga Świątek rozegra w środę, ok. godziny 6 rano. Punktualność zależeć będzie od wcześniejszych meczów rozgrywanych na tym samym korcie. Rywalką Polki będzie Camila Giorgi – 79. w rankingu WTA (Związek Tenisa Kobiecego). Włoszka mierzyła się z Polską zawodniczką w Australian Open już w 2019r. Podobnie jak tym razem, było to spotkanie drugiej rundy. Wtedy Świątek przegrała to spotkanie 0:6, 2:6 w niecałą godzinę. Iga Świątek (Polska) 2:0 (6:1, 6:3) Arantxa Rus (Holandia) PORAŻKI POZOSTAŁYCH POLSKICH ZAWODNIKÓW Kamil Majchrzak oraz Hubert Hurkacz – pozostali dwaj Polacy w tegorocznym Australian Open – pożegnali się już z tegorocznymi rozgrywkami w Melbourne. O ile porażka Majchrzaka z notowanym zdecydowanie wyżej zawodnikiem była kwestią możliwą do przewidzenia, tak przegrana Huberta Hurkacza już na początku rozgrywek jest niespodzianką. Sklasyfikowany na 109. miejscu w rankingu ATP (Stowarzyszenie Tenisistów Profesjonalnych) Kamil Majchrzak, mierzył się pierwszego dnia rozgrywek z Miomirem Kecmanovicem. Znajdujący się na 41, pozycji światowego rankingu Serb pokonał Polaka w 3 setach. Warto nadmienić, że obydwaj panowie walczyli o swoje pierwsze zwycięstwo w karierze na kortach w Melbourne. Pierwszą partię Kecmanovic rozpoczął od przełamania – płynne poruszanie się po korcie oraz skuteczność bekhendów i forhendów skutkowały szybką wygraną pierwszego seta. Trwał on 26 minut. W następnej odsłonie Polak walczył zdecydowanie bardziej zawzięcie i nie tracił do rywala tak wiele. Był nawet bliski przełamania, lecz nie wykorzystywał nadarzających się okazji. W efekcie frustracja Majchrzaka rosła. Poskutkowało to coraz częstszymi błędami zarówno w polu serwisowym, jak i w wymianach. W międzyczasie Serb spokojnie grał swój tenis, dzięki czemu nie miał większych problemów z wygrywaniem akcji. Ostatni set zakończył się po 35 minutach, a sam mecz po blisko dwóch godzinach. Majchrzak popełnił na korcie prawie dwa razy więcej niewymuszonych błędów niż jego rywal (33 do 17.). Ponadto ani razu nie udało mu się przełamać podania rywala mimo nadarzających się okazji. Serb dokonał tego 5 razy. Mecz potwierdził, że różnica rankingowa między zawodnikami nie była przypadkowa. Miromir Kecmanovic (Serbia) 3:0 (6:2, 6:4, 6:3) Kamil Majchrzak (Polska) KLĄTWA WIELKICH TURNIEJÓW Hubert Hurkacz – 30. w rankingu – mierzył się z położonym o 65 miejsc niżej w tabeli Szwedem Mikaelem Ymerem. Przed spotkaniem był stawiany w roli faworyta. Media przed turniejem mówiły o dobrej formie naszego zawodnika oraz o tym, że być może stać go na pierwszy dobry wynik w Turnieju Wielkiego Szlema w karierze. Dotychczas jego największym osiągnięciem w tego typu imprezach jest 3. runda Londyńskiego Wimbledonu w 2019r. Całą karuzelę wysokich oczekiwań nakręcał fakt, iż na początku roku Hurkacz wygrał w USA swój drugi tytuł w profesjonalnej karierze (ATP Delray Beach Open). Spotkanie z Ymerem rozpoczęło się od pewnej i dobrej gry Polaka. Szwed popełniał z kolei sporo własnych błędów. Pierwszy set wygrany przez Wrocławianina do 3. gemów napawał optymizmem, tym bardziej, że trwał tylko 30 minut. Druga wymiana przyniosła odwrotny układ sił. To Hurkacz zaczął grać niepewnie i coraz częściej oddawał rywalowi punkty za sprawą własnych błędów. Po stracie podania na początku seta Polak odrobił stratę breakpointa, lecz późniejszych szans na przełamanie i na przejęcie inicjatywy w spotkaniu nie wykorzystywał. Podczas 3. seta Hurkacz musiał zacięcie bronić swojego pierwszego gema serwisowego. Udało mu się to. Później sam zyskał przełamanie co pozwoliło mu wygrać drugą partię w meczu. Pomimo większej ilości błędów niewymuszonych w tym secie, Hurkacz zdobył aż 8 asów serwisowych, przy braku tychże u rywala. 4 set toczył się pod dyktando Ymera. Szwed zdawał się mieć więcej sił w dłuższych wymianach. Ponadto Polak decydował się na skróty w złych momentach co skutkowało utratami wielu piłek. Podczas tej partii Wrocławianinowi dały się we znaki problemy z nadgarstkiem, przez co przy stanie 2: 3 dla Szweda, poprosił sędziego o przerwę medyczną. Fizjoterapeuci pracowali nad doprowadzeniem Polaka do pełni sił również w szatni, przed początkiem decydującego seta. Hurkacz przystąpił jednak do ostatniej partii pozbawiony sił. Sprawiał wrażenie zawodnika bez wiary w możliwość zwycięstwa. Po utracie podania miał jeszcze szanse na przełamanie rywala, lecz nie wykorzystał tych szans. Ostatecznie Polak uległ Szwedowi 6:3, 3:6, 6:3, 5:7, 3:6. Spotkanie trwało 3 godziny i 43 minuty. Mikael Ymer (Szwecja) 3:2 (3:6, 6:3, 3:6, 7:5, 6:3) Hubert Hurkacz (Polska) Autor: Michał Nieckarz Zdjęcie: Instagram Milionerzy Którym z kolei turniejem wielkoszlemowym w cyklu rocznym jest Australian Open? Poznaj odpowiedź na pytanie z Milionerów. Już teraz publikujemy ją na Którym z kolei turniejem wielkoszlemowym w cyklu rocznym jest Australian Open? Tym razem uczestniczka teleturnieju Milionerzy, musiała wykazać się wiedzą sportową. Pytanie dotyczyło turnieju tenisowego. Jaka jest poprawna odpowiedź na pytanie i jak poradziła sobie z nim uczestniczka? Sprawdź już teraz na Galeria Lafayette - czym jest słynna paryska galeria? Odpowiedź na pytanie z Milionerów Którym z kolei turniejem wielkoszlemowym w cyklu rocznym jest Australian Open? To pytanie, na jakie musiała poprawnie odpowiedzieć uczestniczka Milionerów, aby zgarnąć 125 tysięcy złotych. To niemała sumka, dlatego aby nie stracić szansy dalszej gry, uczestniczka wykorzystała koło ratunkowe i zadzwoniła do taty. Spośród odpowiedzi: A) pierwszym B) drugim C) trzecim D) czwartym, tata wskazał A. Uczestniczka posłuchała rady taty i zaznaczyła taką odpowiedź. Czy prawidłowo? Jak najbardziej! Australian Open to międzynarodowe tenisowe mistrzostwa Australii, pierwszy z czterech turniejów zaliczanych do Wielkiego Szlema, które rozgrywane są od 1905 roku. Odbywają się corocznie w drugiej połowie stycznia na kortach Melbourne Park w Melbourne. Rozstawiona z "siódemką" Angelique Kerber pokonała ubiegłoroczną triumfatorkę Amerykankę Serenę Williams (1.) 6:4, 3:6, 6:4 w finale Australian Open w Melbourne. Niemiecka tenisistka polskiego pochodzenia wywalczyła wielkoszlemowy tytuł po raz pierwszy w przez dłuższy czas znajdowała się w cieniu innych zawodniczek. Głośniej zrobiło się o niej po pokonaniu w ćwierćfinale Białorusinki Wiktorii Azarenki, zaliczanej do wąskiego grona faworytek. W sobotę przystąpiła do spotkania z dużą determinacją i wiarą w to, że może pokonać Williams, która w ostatnich latach zdominowała rywalizację w kobiecych zmaganiach tenisowych. Trenująca i mieszkająca w Puszczykowie Niemka grała bardzo uważnie i objęła prowadzenie 3:1. Wówczas za odrabianie strat wzięła się zaniepokojona Amerykanka. Po każdym kolejnym zdobytym punkcie wydawała z siebie głośny okrzyk i mobilizowała się do walki. Niżej notowana z tenisistek nie zamierzała jednak pozwolić rywalce na przejęcie kontroli nad biegiem wydarzeń na korcie - wygrała 6:4. Był to pierwszy stracony przez zawodniczkę z USA set w tegorocznej edycji Australian Open. W drugiej odsłonie triumfatorka 21 imprez wielkoszlemowych od początku postawiła na ofensywną grę. Tradycyjnie dysponowała potężnym serwisem i bardzo mocnym returnem. Kebrer próbowała się przeciwstawić naporowi pierwszej rakiety świata, ale bezskutecznie. Emocjonujący szósty gem trwał ponad 10 minut W decydującej partii jednak do głosu ponownie doszła Niemka, a w poczynania Williams wkradły się błędy, w tym przy serwisie. Sporo emocji przyniósł szósty gem, który trwał ponad 10 minut. Kerber wykorzystała piątą okazję na przełamanie. Rywalka w międzyczasie dwukrotnie była o punkt od doprowadzenia do remisu 3:3. Po chwili rozstawiona z numerem siódmym tenisistka powiększyła prowadzenie do 5:2. Amerykanka zanotowała jeszcze zryw - wygrała dwa gemy z rzędu. Kibice obejrzeli kilka efektownych, długich wymian. U jej przeciwniczki z kolei pojawiła się nerwowość wywołana szansą na życiowy sukces. W ostatnim gemie liderka rankingu WTA przy stanie 0:30 zapisała na swoim koncie trzy punkty w rzędu, ale końcówka należała do Niemki. Spotkanie trwało dwie godziny i osiem minut Kerber posłała pięć asów i miała trzy podwójne błędy, Williams miała ich - odpowiednio - siedem i sześć. Pierwsza z tenisistek zanotowała 25 uderzeń wygrywających i 13 niewymuszonych błędów, a druga 47 i 46. Była to siódma konfrontacja tych zawodniczek. Kerber wygrała z liderką światowego rankingu po raz drugi w karierze. Poprzednio udało jej się to w 2012 roku w Cincinnati. Nigdy wcześniej nie dotarła ona nawet do ćwierćfinału Australian Open. Dotychczas najlepszym wynikiem 28-letniej zawodniczki w Wielkim Szlemie był półfinał, w którym wystąpiła w Wimbledonie w 2012 roku i US Open pięć lat temu. Jest drugą w liczonej od 1968 roku Open Erze Niemką, która wygrała turniej tej rangi. Udało się to wcześniej tylko słynnej Steffi Graf. Poprzednią tenisistką z tego kraju w wielkoszlemowym finale była Sabine Lisicki, która także ma polskie korzenie. Ta zawodniczka grała w decydującym spotkaniu Wimbledonu w 2013 roku, w którym musiała uznać wyższość Francuzki Marion Bartoli. Ostatnią tenisistką z tego kraju, która przed Kerber wystąpiła w finale australijskich zawodów, była w 1996 roku Anke Huber. Kerber jako piąta w Open Erze wygrała Australian Open po obronieniu wcześniej piłki meczowej. Zawodniczka związana z Puszczykowem była blisko pożegnania z turniejem w pierwszej rundzie. Wcześniej przed podobnym zagrożeniem stanęły - na różnym etapie rywalizacji - Monica Seles (1991), Jennifer Capriati (2002) Serena Williams (w 2003 i 2005) oraz Na Li (2014). Starsza o osiem lat Williams w Melbourne triumfowała sześć razy (2003, 2005, 2007, 2009-10 i 2015). W sobotę po raz 26. w karierze zagrała w decydującym spotkaniu imprezy wielkoszlemowej w grze pojedynczej. Wciąż brakuje jej jednego tytułu w imprezie tej rangi, by zrównać się z Graf, która z 22 zwycięstwami jest rekordzistą w Open Erze. W klasyfikacji wszech czasów - z 24 wygranymi - przewodzi Australijka Margaret Court. Amerykanka, która w półfinale tegorocznej edycji wyeliminowała rozstawioną z numerem czwartym Agnieszkę Radwańską, zwyciężyła w ośmiu wcześniejszych występach w finale Wielkiego Szlema. W Australii dotychczas za każdym razem, gdy docierała do najlepszej "czwórki", to później wygrała całą imprezę. Szósta obecnie na światowej liście Kerber jest najniżej notowaną triumfatorką zmagań w Melbourne od 2007 roku. Wówczas najlepsza okazała się Serena Williams, która była 81. w tym zestawieniu. Za zwycięstwo Niemka otrzyma 3,8 mln dolarów australijskich, Williams - o połowę mniej. Kerber w poniedziałkowym notowaniu rankingu WTA awansuje - na najwyższe w karierze - drugie miejsce. Radwańska - która zostanie wyprzedzona przez nią - zachowa czwartą lokatę. Wynik finały gry pojedynczej kobiet: Angelique Kerber (Niemcy, 7) - Serena Williams (USA, 1) 6:4, 3:6, 6:4. (PAP) an/ kali/